Następnego dnia obudziłam się późno. Zegar ścienny wskazywał godzinę 13:15. Byłam tak obolała, że nie mogłam wstać z łóżka. Po długich staraniach ten wyczyn mi się udał. Założyłam na siebie szlafrok leżący obok łóżka i powolnym krokiem skierowałam się do kuchni, z której dobiegały jakieś dźwięki. Okazało się, że to Dominik przyrządza coś na obiad.
- Ty umiesz gotować? Nie wiedziałam. - uśmiechnęłam się
- Umiem. Moja mama zawsze powtarzała.... - podszedł do mnie
- Przez żołądek do serca. - dokończyłam za niego
- A tak w ogóle to jak się czujesz? - spytał patrząc mi w oczy
- Nijak, wszystko mnie boli... Wstydzę się samej siebie.. - odwróciłam wzrok
- Myślę, że trzeba zgłosić to na policję. - rzekł poważnie
- Nie, żadnej policji, bo jak tamci się o tym dowiedzą to mnie zabiją. - odwróciłam się
- Ale oni zasługują na karę! Za to co ci zrobili! Zrozum. - w moich oczach pojawiły się łzy
- Ja chce o tym zapomnieć.. Proszę... - usiadłam na krzesło
- No dobrze. Nie mówmy już o tym. - wrócił do gotowania
- Ja będę musiała już iść do domu. - oznajmiłam opierając się o stół
- Poczekaj, zjemy obiad i dam ci jakieś ciuchy. - popatrzył na mnie
- Masz rację, chyba w szlafroku nie pójdę. - kąciki moich ust nieznacznie się uniosły
- Obiad jest już gotowy. - nałożył posiłek na talerze
Po chwili mogliśmy już konsumować pożywienie. Zdziwiłam się, że chłopak może tak dobrze gotować. Byłam tym mile zaskoczona. Kilkanaście minut później Dominik udał się do sypialni po ciuchy dla mnie. Wrócił stamtąd bardzo szybko.
- Proszę oto ciuszki. - uśmiechnął się wręczając mi ubrania
- Dziękuję ci za wszystko co dla mnie robisz. - przytuliłam go
- Przestań. Nie masz za co dziękować, a teraz idź się ubrać. - popatrzył w moje oczy, a ja posłusznie udałam się do łazienki
Nie patrząc na swoje ciało szybko wskoczyłam w ubrania. Razem z Dominikiem poszłam do domu mojej babci. Przy oknie w salonie stała Angelika.
- Gdzieś ty była!? Martwiłam się! - podbiegła do mnie i mało co nie udusiła
- Usiądź, wszystko ci opowiem... - nakazałam niechętnie i usiadłam obok kuzynki.
Opowiedziałam wszystko od początku do końca mimo to, że nie było mi łatwo o tym mówić. Widać było, że bardzo się tym przejęła.
- Będziemy cię wspierać, prawda Dominik? - zwróciła się do chłopaka
Co za pytanie, pewnie, że będziemy! - przytulił mnie
- Dziękuję, że przy mnie jesteście. - pojedyncza łza spłynęła po moim policzku.
Resztę tego wieczoru spędziliśmy na rozmowie, głównie wspominaliśmy to, co działo się do tej pory w te felerne wakacje. Prowadziliśmy tą konwersację do późna, aż w końcu przyszedł czas na błogi sen. Długo jeszcze leżałam w łóżku nie mogąc zmrużyć oczu, ale w końcu odpłynęłam do krainy Morfeusza...
Tak, wiem zawaliłam ten rozdział, ale obiecuję, że od następnego zacznie się coś dziać. A co? Dowiecie się za 10 komentarzy :D
Super rozdział. <33
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. ;)
Super jest ten cały blog czekam na nastepne rozdziały :) :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nastepny rozdział :DD prosze jak naj szybciej bo już sie nie moge doczekać dalszej części :)))
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Mam nadzieję, że tych bandziorów spotka kara!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :*
bandziorów pod ścianę i wystrzelać! -.- czekam na kolejny! :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze ... świetny. Z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy wydarzeń .;)
OdpowiedzUsuńŻyczę weny .;)
Zapraszam na nowy rozdział
OdpowiedzUsuńhttp://tych-mysli-nie-slyszysz.blogspot.com
Czemu taki krótki:C
OdpowiedzUsuńDominik jaki kochany :3
Pozdrawiam!
Biedna dziewczyna ;C
OdpowiedzUsuńDominik jest bardzo fajny i taki słodki <3
Mam nadzieję, że coś między nimi będzie :)
Rozdział, jak najbardziej mi się podoba i czekam na kolejny ! ;D
Dziękuję za komentarz u mnie ;*
Pozdrawiam - Karinka ;*
Dominik ma rację, że powinni to zgłosić na policję!
OdpowiedzUsuńBiedna ona jest po tym wszystkim co się stało..
Rozdział jest super, czekam na kolejny ;)
Zapraszam do siebie, mile widziany komentarz :)
http://bvb-dream-story.blogspot.com/
Pozdrawiam ;*