- Dlaczego masz załzawione oczy? - spytał Domi głęboko się w nie wpatrując
- Sam zobacz... - wręczyłam mu test i szybko pobiegłam do sypialni
Zrezygnowana rzuciłam się na łóżko. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Do pokoju weszła Angelika, a za nią reszta naszej bandy.
- Wszystko będzie dobrze. - pocieszała mnie
- Ale ja mam dopiero 17 lat, straciłam rodziców, mieszkam w wielkiej Warszawie i chcę się uczyć. - mój szloch stawał się coraz mocniejszy
- My ci pomożemy. - zaoferowali się chłopcy
- To miło z waszej strony, ale teraz idę na spacer. Muszę to sobie przemyśleć. Angie, idziesz ze mną? - wstałam z łóżka
- Ma się rozumieć kochana. - odpowiedziała uśmiechając się lekko
W dość szybkim tempie założyłyśmy buty i wyszłyśmy z domu Dobrzyńskiego. Ulice były puste, nikt przez nie, nie przechodził, a spowodowane było to późną porą.
- Blanka, słyszysz? Ktoś za nami idzie. - szepnęła wystraszona Angelika
Odwróciłam się. Szły za nami trzy postacie. Przyspieszyłyśmy kroku, potem zaczęłyśmy biec. Niestety dogonili nas. Rozpoznałam w nich Bruno, Michała i Darka.
"No nie! Znowu!?" - myślałam
Jeden z nich trzymał Angelę, a dwaj pozostali okładali mnie pięściami. Straciłam przytomność. Odzyskałam ją dopiero w szpitalnej sali. Siedział przy mnie Dominik i Angelika.
- Dlaczego boli mnie brzuch? - spytałam z grymasem bólu na twarzy
- Pójdę po lekarza.. On ci wszystko wyjaśni. - powiedziała wychodząc z sali
Na chwilę zostałam sama z Dominikiem.
- Co się tak w ogóle stało? - zapytałam chłopaka, który chwycił moją dłoń
- Strasznie cię pobili... - odpowiedział wpatrując się w nasze splecione dłonie
Do sali weszła Angelika, wraz z doktorem.
- Niestety mam dla pani złe wieści.. - westchnął - Na skutek pobicia straciła pani dziecko..
- Że co?! - uniosłam się
- Jest mi bardzo przykro z tego powodu, wypis dostanie pani jutro. - rzekł po czym opuścił salę
Załamałam się, wczoraj dowiedziałam się o istnieniu tego dzieciątka i wczoraj też je straciłam... Życie potrafi być okrutne, czasem nie mogę tego zrozumieć, przerasta mnie to.
- Kochana, wszystko się ułoży. - wspierał mnie Domi
- Nie wiem, chcę zostać sama, wybaczcie... - odwróciłam się do nich plecami
Wyszli bez słowa.
- "Dlaczego to wszystko spotyka właśnie mnie?" - te myśli nie mogły zostawić mnie w spokoju
Już wiedziałam co muszę zrobić. Było tylko jedno wyjście z tej chorej sytuacji. Jutro miałam mieć wypis, na który już nie mogłam się doczekać...
Znów wyobraźnia mnie poniosła.. Wiem, no ale cóż tak to już ze mną jest. Co według was postanowiła Blanka?
(10 komentarzy i następny rozdział)
mysle ze blanka postanowiła ze pojdzie na policje i zgłosi tą cała sprawe :/
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny rozdział :)
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia co Blanka postanowiła, ale ja na jej miejscu zgłosiłabym to na policje, ci goście są nienormalni!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że straciła dziecko, ale z jednej strony jeszcze młoda jest, za młoda.
Pozdrawiam i czekam na następne!
O matko ! Nie mam pojęcia co planuje Blanka, ale oby nic głupiego do tej główki jej nie przyszło :)
OdpowiedzUsuńCzekam na nn ;*
Pozdrawiam - Karinka ;*
Ciekawe jaki plan ma Blanka ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Ja coś czuję, że Blanka będzie chciała się zabić. Po prostu czuję. Ale zobaczymy :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Betty
bardzo prosze o nastepny rozdział :)
OdpowiedzUsuńpozdrawia Domcia :)
OdpowiedzUsuńpliss nastepny jak najszybciej :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Blanka nie postanowiła nic głupiego, choć nie mam pojęcia co to może być :) Powinna zgłosić tą całą sprawę na policję... Przykro, że tak szybko straciła dziecko ; < Pozdrawiam i czekam na następny rozdział, buźka :*
OdpowiedzUsuńa jednak pozytywny . . .
OdpowiedzUsuńświetny rozdział jak zawsze
Co tu dużo mówić .?
Życzę weny i nominuję cię do The Versatile Blogge
Więcej informacji http://patrz-na-tych-obok.blogspot.com/
Wiedziałam, wiedziałam, że wynik będzie pozitiv xD
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny, jestem już ponad 10, więc liczę, że będzie szybko <33
Łoł... A jednak pozytywny :D Nie mam pojęcia co wymyśliła Blanka.. W tym blogu wszystko jest jak widać możliwe :D
OdpowiedzUsuń